Idealne pożywienie i ochrona przed chorobami

Podstawowym składnikiem mleka kobiecego, tak jak całego naszego organizmu, jest WODA. Stanowi 87,5% mleka. I jest to woda absolutnie czysta, „przefiltrowana\” przez organizm matki. Przygotowanie mieszanek mlecznych dla niemowląt wymaga użycia wody, np. studziennej, wodociągowej lub butelkowej. W krajach, w których poziom higieny jest niski, konieczność dodania wody może stanowić znaczne zagrożenie życia małych dzieci i bywa przyczyną nawet poważnych chorób. Ilość wody w pokarmie zależy od klimatu. Im klimat cieplejszy, tym pokarm zawiera jej więcej. Nie ma potrzeby, aby podawać wodę dzieciom karmionym piersią, nawet w gorącym klimacie.

Najważniejszym budulcem naszych tkanek jest BIAŁKO. W pokarmie ludzkim jest go niewiele (0.8-1,0%), bo dziecko ludzkie wzrasta powoli. Zbyt wysokie stężenia białka w mleku sztucznym jest przyczyną nadwagi i otyłości w późniejszych latach. Składnikiem pokarmu kobiecego jest głównie alfa-laktoglobulina, białko ludzkie, gatunkowo swoiste, które nie uczula dziecka. Reakcję obronną organizmu na obcy antygen może generować podawanie białka obcego gatunkowo (np. krowiego, koziego). Śladowe ilości obcych białek przechodzące do pokarmu matki mają działanie korzystne – stopniowo oswajają organizm z obcymi antygenami. Mogą czasem wywoływać reakcje, ale jedynie u dzieci cierpiących na silną alergią pokarmową. Struktura białka ludzkiego, lekka i łatwostrawna, jest dostosowana do możliwości trawiennych i metabolicznych niemowlęcia. Proporcja kazeiny do serwatki (10:90 w siarze, 40:60 w mleku dojrzałym, 50:50 pod koniec laktacji)  ułatwia przyswajanie na poszczególnych etapach rozwoju. Mleko kobiece zawiera 19 niezbędnych aminokwasów. Wysoka zawartość tauryny – ważnego czynnika dla rozwoju mózgu i siatkówki oka – podnosi wartość mleka ludzkiego. Tak wysoką zawartość tauryny obserwuje się w mleku kotów. Wśród białek znajdziemy też enzymy – ułatwiające trawienie pokarmu i biorące udział w zwalczaniu bakterii; także czynniki wzrostu – stymulujące namnażanie komórek, pobudzające rozwój tkanek i zwiększające odporność organizmu.

TŁUSZCZE stanowią główne źródło energii oraz budulec dla mózgu, całego układu nerwowego i siatkówki oka. Tłuszcze z pokarmu kobiecego są łatwo przyswajalne, ponieważ  mleko kobiece zawiera lipazę, enzym trawiący tłuszcz. Są bogatym źródłem cholesterolu, który jest składnikiem błon komórkowych, niezbędnym w procesie mielinizacji komórek nerwowych, hormonów i witaminy D3. Wysokie stosunkowo stężenie cholesterolu w pokarmie wpływa korzystnie na rozwój tkanki nerwowej, a także chroni przed hipercholesterolemią w życiu dorosłym.  Pokarm zawiera długołańcuchowe, wielonienasycone kwasy tłuszczowe (LC-PUFA), które wpływają korzystnie na dojrzewanie ośrodkowego układu nerwowego, ostrość wzroku i  modulują odporność. Do mleka modyfikowanego dodaje się obecnie LC-PUFA, aby podnieść jakość produktu przeznaczonego dla niemowląt. Ich źródłem są ryby, algi, rośliny. Powstaje pytanie, czy osiągnie się taki sam efekt, zważając na gorszą wchłanialność (brak enzymów), inne proporcje i strukturę? Porównując grupy dzieci karmionych dwoma rodzajami mieszanek (wzbogacone LC-PUFA i bez) nie zaobserwowano różnicy w rozwoju psychoruchowym w 18 mc życia. A jednak Lucas i wsp. porównując grupy dzieci karmionych mlekiem matki i sztucznie – zaobserwował lepszy rozwój intelektualny w wieku 1 rok oraz 8 – 10 lat w grupie dzieci karmionych naturalnie.

Głównym CUKREM kobiecego mleka jest laktoza, której zawartość jest dość wysoka w porównaniu z mlekiem innych ssaków. Laktoza jest w 40% źródłem energii. Składa się z dwóch cukrów prostych: glukozy i galaktozy. Ta ostatnia tworzy galaktolipidy, w tym cerebrozydy – budulec dla tkanki mózgowej. Laktoza wspomaga wchłanianie wapnia, chroniąc przed krzywicą. Inne cukry, oligosacharydy są tzw. prebiotykami, stymulują wzrost prawidłowej flory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym dziecka i chronią w ten sposób przed chorobami przewodu pokarmowego. W tym celu do mieszanek sztucznych próbuje się dodawać oligosacharydy.

Stężenie SKŁADNIKÓW MINERALNYCH w pokarmie kobiecym dostosowane jest do potrzeb małego dziecka i możliwości jego niedojrzałych narządów. Minerały takie jak: cynk, miedź, fosfor, wapń, magnez, mangan, chrom, potas są wchłaniane bardzo sprawnie dzięki odpowiednim proporcjom między poszczególnymi składnikami. Ich zawartość zależy od rezerw zgromadzonych w organizmie matki. Stężenie potasu jest znacznie wyższe niż sodu, podobnie jak w płynach wewnątrzustrojowych. Do mieszanek mlecznych dodaje się większe ilości minerałów, bo ich wchłanialność jest słabsza. Mleko krowy zawiera ich trzykrotnie więcej, bo cielak potrafi je w takiej ilości wchłonąć i wykorzystać. Stężenie żelaza jest w pokarmie nieduże, ale dzięki obecności laktozy oraz białka o nazwie laktoferryna jest ono przyswajalne w około 50%. Żelazo z mieszanek wchłania się zaledwie w 7%. Dodatkowej podaży żelaza wymagają jedynie noworodki urodzone przedwcześnie, z małą urodzeniową masą ciała i niemowlęta z niedokrwistością. Wapń z pokarmu jest bardzo dobrze wchłanialny, dzięki korzystnej proporcji wapnia i fosforu. Poziom wapnia w pokarmie jest niski, ale pozostaje na stałym poziomie mimo wahań, a nawet niedoborów w diecie matki. Organizm karmiącej \”włącza\” mechanizmy regulacyjne, które powodują uruchomienie wapnia z kośćca (w ciągu 100 dni około 2%), a po odstawieniu dziecka od piersi – odnowienie kośćca. Pojawia się coraz więcej dowodów naukowych sugerujących, że kobiety karmiące nie muszą spożywać większych ilości wapnia, ponieważ nie ma to wpływu na zmniejszanie się masy kostnej w okresie laktacji i tylko nieznacznie zwiększa przyrost masy kostnej po odstawieniu dziecka od piersi.

Większość WITAMIN zawartych w pokarmie pokrywa zapotrzebowanie niemowlęcia. Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E, K) są bardziej uzależnione od zasobów matki zgromadzonych w czasie ciąży, a rozpuszczalne w wodzie (B6, B12, PP, kwas pantotenowy) od odżywiania matki w okresie karmienia. Witaminy: C, B1, B2, kwas foliowy, biotyna – zależą od rezerw ciążowych, więc u prawidłowo odżywionej kobiety dodatkowe podawanie nie zwiększa ich zawartości w pokarmie. W krajach rozwiniętych matki i dzieci przebywają rzadziej na powietrzu, ekspozycja na światło słoneczne jest niewielka, więc od lat profilaktycznie podaje się witaminę D3. Dzieciom karmionym piersią należy również podawać witaminę K w celu zapobiegania chorobie krwotocznej.

Pokarm matki powstaje niejako z jej krwi, która dociera do komórek wydzielniczych gruczołu piersiowego. Nie bez powodu Janusz Korczak nazwał go \”białą krwią\”. Jest tak zwaną „żywnością funkcjonalną” – spełniającą wiele funkcji poza funkcją odżywczą. Zawiera enzymy, hormony i czynniki wzrostu tkanek (np. EGF, czynnik wzrostu naskórka, IGF, insulinowy czynnik wzrostu, erytropoetyna i in.). Stymuluje procesy dojrzewania, wzrastania i różnicowania się komórek, tkanek i narządów. Tak jak w łonie matki płyn owodniowy dostarczał niezbędnych czynników zapewniających rozwój dziecka, tak po porodzie funkcję tę płynnie przejmuje pokarm kobiecy. Nieodgadniona harmonia tych procesów jest fascynująca. Pomimo wysiłków producentów sztucznych mieszanek – stworzenie idealnej „podróbki” jest obarczone błędem niewiedzy o tajnikach pokarmu ludzkiego.

Wiele elementów pokarmu kobiecego pełni funkcje zapewniające odporność organizmu. W pokarmie znajdziemy liczne elementy krwi, żywe komórki, wspomniane czynniki wzrostu oraz immunoglobuliny, które zapewniają bezbronnemu dziecku – ochronę przed drobnoustrojami.  Noworodek uzyskuje tzw. odporność bierną od matki, ponieważ dostaje przez łożysko matczyne przeciwciała IgG. Jednak po urodzeniu zetknie się z całym bogactwem świata drobnoustrojów. Własną odporność nabędzie z wiekiem powoli uzyskując sprawność wytwarzania własnych przeciwciał IgM i IgG. Aby zapełnić tę lukę gruczoł piersiowy został zaprojektowany jako „oddział szybkiego reagowania”. Jest bowiem zdolny do natychmiastowego przekazywania czynników przeciwinfekcyjnych pochodzących z organizmu matki oraz wytwarzania tej „amunicji” na miejscu. Żołnierze (limfocyty B), którzy już rozpoznali wroga, pędzą na miejsce „walki”. Wydzielają sekrecyjną immunoglobulinę typu A (SIgA), która na różne sposoby może walczyć z obcymi elementami, takimi jak: bakterie, wirusy, alergeny, toksyny itp. Wyścieła przewód pokarmowy i drogi oddechowe nie dopuszczając do kontaktu drobnoustrojów z błoną śluzową dziecka, chroni przed miejscowymi zmianami zapalnymi, wchłanianiem alergenów i toksyn, pobudza makrofagi do niszczenia drobnoustrojów, doprowadza do rozkładu bakterii. Ważne jest, aby dziecko przebywało razem z mamą, bo „amunicja” jest skierowana na „wroga”, z którym zetknęła się matka.

Warto zwrócić uwagę na inne czynniki ochronne np. laktoferrynę, która wiąże żelazo uniemożliwiając wykorzystanie go przez bakterie; oligosacharydy, dzięki którym w przewodzie pokarmowym namnażają się „dobre” bakterie wypierając patogenne; nukleotydy, fibronektynę, interferon i wiele innych substancji wśród enzymów, składników odżywczych pokarmu też przyczyniających się do ograniczenia zakażeń. Noworodek, który tuż po urodzeniu otrzymuje pokarm matki – jest od razu chroniony. To przepustka do życia, zwłaszcza w biednych rejonach!

Fragment pochodzi z książki „Warto karmić piersią”